Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi HerrSpiegelmann z miasteczka Krosno. Mam przejechane 4292.29 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 12.09 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy HerrSpiegelmann.bikestats.pl
Statystyki
Wpisy archiwalne w kategorii

Beskid Niski

Dystans całkowity:580.03 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:39:06
Średnia prędkość:14.83 km/h
Suma podjazdów:8364 m
Liczba aktywności:9
Średnio na aktywność:64.45 km i 4h 20m
Więcej statystyk
  • DST 57.16km
  • Czas 05:49
  • VAVG 9.83km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Podjazdy 1061m
  • Sprzęt Trans
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jaga Kora

Piątek, 2 listopada 2018 · dodano: 07.11.2018 | Komentarze 0

Dzisiejszy cel to Beskid Niski a dokładniej szlak Jaga Kora - beskidzka trasa kurierska, która podczas ostatniej wojny służyła za kanał przerzutowy konspiracyjnych materiałów oraz kadr zasilających szeregi AK. Więcej można przeczytać tutaj

Start w Rymanowie Zdroju. Podjazd pod Przełęcz Szklarską.
Tym razem jest plan aby przejechać szlak od granicy w kierunku północnym. Odwrotnie niż 2 lata temu kiedy to po raz pierwszy udało się przez niego przedrzeć.

Tuż za przełęczą zjazd w polną drogę na lewo, w kierunku podnóża Bani Szklarskiej. Solidne zachmurzenie, przez co widoki kiepskie.
W oddali góra Ostra.

Dolina wyludnionej wsi Jasiel

W kierunku granicy

Jasiel

Tęgi podjazd pod Polańską 737m n.p.m.

W kierunku wzniesienia. Zdecydowanie lepiej jest Polańską w tym miejscu zjeżdżać niż podchodzić. Środkiem wąskiej ścieżki rośnie cały "las" kolczastych krzaczorów.

Droga na Jawornik nie rozpieszcza. Powycinkowy gnój na drodze.

W pobliżu szczytu Jawornik. Zaczyna się przebijać słońce. Dzisiaj 16 stopni a równo dwa lata temu sytuacja wyglądała diametralnie inaczej.

Jawornik w listopadzie 2016.

Zjazd do Wisłoczka

Kapliczka przydrożna

Zjazd z Działu do Wołtuszowej i dalej do Rymanowa Zdroju.


Kategoria Beskid Niski


  • DST 67.28km
  • Czas 03:57
  • VAVG 17.03km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Podjazdy 932m
  • Sprzęt Trans
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powtórka z Niskego

Niedziela, 14 października 2018 · dodano: 15.10.2018 | Komentarze 3

Pogoda wymarzona aby pojeździć coś naprawdę mocnego i terenowego. To mógł być ostatni taki weekend gdzie warunki terenowe nie za wiele odbiegały od tych letnich. Niestety standardowo brak czasu oraz niechęć do wczesnego wstawania spowodowały, że znów pojechałem tylko w najbliższe okolice aby nacieszyć oko Beskidem Niskim w jesiennych barwach.
Do Lubatowej w dość szybkim tempie docieram asfaltami. Tam postanawiam skręcić w polną drogę w kierunku wzniesienia Kaniów Dział. Nigdy tam nie byłem i dodatkowo chciałem się przedrzeć na Popową Polanę nie korzystając z szutrowej drogi łączącej Lubatową z Zawadką Rymanowską.

Kaniów Dział widok na Cergową od strony wschodniej

Widoki z Kaniowa nie powalają - tutaj kierunek południowy i Popowa Polana mój następny cel.
Za plecami Lubatowa. Na szczycie kończy się polna droga i zjazdem "na dzidę" po muldach i kretowiskach docieram do wspomnianej szutrówki do Zawadki Rymanowskiej. Tutaj zaczynam dzisiejszy cel wycieczki. Przejazd przez jedno z najbardziej widokowych miejsc we wschodniej części Beskidu Niskiego (klasyk oprócz Rzepedki, Wahalowskiego Wierchu i Przymiarek). Jest to polna droga prowadząca przez odkryte szczyty w kolejności Popowa Polana (638m), Kamińska (639m) i Siwice (608m). Nie wiedzie tędy żaden szlak przez co miejsce nadal zachowało swój urok i spokój. Staram się tutaj być co najmniej raz do roku. Kto kojarzy Niski tylko z zarośniętymi pagórkami i krzakami powinien tutaj zaglądnąć, zwłaszcza rowerem.
Widok z Popowej Polany. W dolince Zawadka Rymanowska
Leniwy i pękaty Piotruś (728m)

Jeszcze raz Cergowa oglądana od południowego-wschodu
Zjazd z Kamińskiej w kierunku Przełęczy Szklarskiej. W oddali Bania Szklarska (695m) jedna z niewielu w Niskim niezalesionych całkowicie górek i fajny punkt widokowy.
Przyjemna wyraźna polna droga, całkowity brak problemów z nawigacją.

Kolejne wzniesienie - Siwice

Przełęcz Szklarska i widok na pasmo graniczne ze Słowacją.
Powrót do domu przez Przymiarki gdzie takich tłumów turystów nigdy wcześniej nie widziałem w tym miejscu (no cóż uzdrowiska), więc szybko przez Iwonicz Zdrój uciekam do domu. W sumie dobrze, że nie wybrałem Bieszczadów dzisiaj. Z relacji znajomych dzisiaj w Biesach działy się dantejskie sceny. Jazda w takich tłumach to żadna przyjemność. Niski jak zwykle nie zawiódł, ale to góry tylko dla nielicznych koneserów, którzy potrafią docenić ich piękno. I niech tak pozostanie...

Kategoria Beskid Niski


  • DST 103.95km
  • Czas 05:41
  • VAVG 18.29km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Podjazdy 1421m
  • Sprzęt Trans
  • Aktywność Jazda na rowerze

Odrobina Niskiego

Niedziela, 30 września 2018 · dodano: 02.10.2018 | Komentarze 0

Zimny poranek (-2 stopnie) nie zachęcał zbytnio do wczesnego wyjazdu. Tradycyjnie nie miałem planu na wycieczkę, więc padła decyzja aby podjechać w Niski na jakieś wyższe wzniesienie bo widoczność zapowiadała się całkiem znośna.
Zalew na Wisłoku w Sieniawie

Z drogi w kierunku Puław zjechałem na przełom Wisłoka w Rudawce Rymanowskiej. Dawno tutaj nie byłem. Odwiedzenie tego miejsca o tej porze okazał się strzałem w dziesiątkę. Oszroniona trawa na tle wychodni fliszu i różnokolorowych barw jesiennego lasu wykreowała wręcz bajkowy klimat.


Jest i Wisłok u podnóża ściany

Za Puławami jadę w kierunku drogi leśnej prowadzącej do Polan Surowicznych. Droga ta została kilka lat temu wyasfaltowana i wijąc się pomiędzy wzniesieniami Polańskiej i Gniazda Jawornika opada w kierunku południowym.

Jesienne barwy

Na przełęczy można zmienić kierunek jazdy przy kapliczce na leśny szlak Beskidzkiej Trasy Kurierskiej "Jaga Kora" biegnącego z Rymanowa do Jasiela. Przejechałem go 2 lata temu i jazda nim dostarcza sporo emocji związanych z dzikością tego terenu.
Nowo postawiona wiata typu premium przy rozjeździe na Polany Surowiczne 
W Wisłoku Wielkim odbijam na żółty szlak na Pasmo Bukowicy. Tego fragmentu żółtego od tej strony nigdy nie jechałem. Niestety jest to teraz wyasfaltowana droga leśna.

Widoczek z Tokarni (778m npm) wraz ze Skibicami najwyższego wzniesienia Pasma Bukowicy.
Widok w przeciwnym kierunku...

I jeszcze raz Tokarnia...

Zjazd polnymi drogami do Bukowska, w tle wiatraki na pogórzu bukowskim

Klimat pogórza bukowskiego - osamotniona kapliczka wśród pól


  • DST 60.31km
  • Czas 03:18
  • VAVG 18.28km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Podjazdy 720m
  • Sprzęt 29er Superfly
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przez dwa Zdroje

Niedziela, 12 sierpnia 2018 · dodano: 13.08.2018 | Komentarze 0

W Niedzielę w okolicy odbywały się dwie imprezy rowerowe. Pierwsza to maraton rowerowy MTB Cyklokarpaty Dukla, druga to wyścig kolarski "O puchar uzdrowisk karpackich". Po sobotnich burzach i obfitych opadach organizatorzy mocno zmodyfikowali trasy w Dukli. Nie jestem jakimś zagorzałym fanem wyścigów i maratonów, dlatego postanowiłem odwiedzić tamte okolice jeszcze przed spodziewaną blokadą dróg i najazdem bajkerów. Trasa: Wrocanka-Równe-Lubatówka-Iwonicz Zdrój-Rymanów Zdrój-Ladzin.
Kładka nad rzeką Jasiołką pomiędzy Wietrznem a Równem. Fajny skrót z drogi Bóbrka-Dukla w kierunku Iwonicza Zdroju bez konieczności jechania krajówką nr 19.
Jasiołka po ostatnich opadach
Z Lubatówki kieruję się drogą szutrową tzw. Aleją Partyzantów w kierunku Iwonicza Zdroju.
Następnie wyasfaltowaną drogą (to jakiś dramat, kto na to pozwolił???) na Przymiarki i szybkim zjazdem do Rymanowa Zdroju. Powrót przez Ladzin i Widacz.

Kategoria Beskid Niski


  • DST 50.72km
  • Czas 02:53
  • VAVG 17.59km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Podjazdy 618m
  • Sprzęt 29er Superfly
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przymiarki

Sobota, 7 lipca 2018 · dodano: 07.07.2018 | Komentarze 0

Standardowa, krótka trasa po śniadaniu :) Wrocanka, Rogi, Lubatówka, Lubatowa, Rymanów, Ladzin, Widacz.
Do Iwonicza Zdroju chciałem przebić się przez Las Grabiński w Rogach ale ostatni przegląd lokalnej prasy trochę ostudził mój zapał do krzaczingu :) Takie spotkania już10 km w linii prostej od Krosna.
http://krosno112.pl/aktualnosci/inne/item/5243-uwa...
Pojechałem więc przez Lubatową na Sroków Dział a dalej na Przymiarki.

Cergusia
 
Na Przymiarkach nawet sporo turystów. Widoczek na dolinkę nieistniejącej wsi Wólka
Podjechałem jeszcze na pobliską Kopę 640 m n.p.m. - najwyższy szczyt na Przymiarkach. I pozostał już tylko zjazd zielonym do Rymanowa.

W Zdroju pustawo i tak trochę smętnie. Rzeka Tabor w niskich stanach :). Powrót asfaltem do Krosna.
Kategoria Beskid Niski


  • DST 47.75km
  • Czas 04:44
  • VAVG 10.09km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Podjazdy 846m
  • Sprzęt Trans
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pogranicze

Środa, 30 maja 2018 · dodano: 31.05.2018 | Komentarze 3

Dzień wolny w pracy, więc czas na mocniejszą jazdę. Tym razem w ulubiony Beskid Niski.
Trasa: Jaśliska, Moszczaniec, Kanasiówka, Kamień, Czeremcha.
W Moszczańcu kieruję się na zielony szlak w kierunku Kanasiówki
W okolicy dawnej leśniczówki szlak odbija z drogi leśnej w lewo na pasmo Kiczery Długiej. Ten fragment zielonego jechałem po raz pierwszy. Nie wiedziałem czego się spodziewać po tym szlaku. Początek niestety nie najlepszy, jest to klasyczna droga zrywkowa, głębokie koleiny i błoto.
Na szczęście im wyżej tym lepiej. Tak od 700m n.p.m. teren się wypłaszcza się, robi się sucho i szlak przybiera przyjemniejszą formę w postaci wąskiej ścieżki w gęstej, karpackiej buczynie. Tak jest do samej granicy ze Słowacją.
Szczyt Kanasiówki (831m n.p.m.) gdzie swój początek mają rzeki Jasiołka oraz Wisłok. Ostatni raz byłem tutaj w listopadzie zeszłego roku. Wtedy w gęstej mgle zjeżdżałem żółtym w kierunku Wisłoka Górnego. Jedyna zmiana na szczycie to postawienie przez nadleśnictwo Rymanów tabliczki  o niebezpieczeństwie spotkania niedźwiedzia. W sumie nic nowego okolice Jasiela i Kanasiówki od dawna  były jedną z beskidzkich ostoi misiów. 
Dla kontrastu i ochłody zdjęcie z listopada 2017 mrocznej Kanasiówki. Wierzchołek góry znajduje się kilkaset metrów dalej na północ

Teraz następuje najprzyjemniejsza część wycieczki - jazda granicą w kierunku zachodnim. Super interwał szerokim singlem po najbardziej dzikich obszarach Beskidu Niskiego. Praktycznie cały graniczny czerwony szlak słowacki w Beskidzie Niskim jest wyśmienity do jazdy. Gorzej się robi dopiero na pograniczu z Bieszczadami w okolicy Radoszyc i Łupkowa. Tutaj jedno z niewielu okienek widokowych na Słowację w okolicy szczytu Weretyszów.
Tak to wygląda
i jeszcze jedno zdjęcie. Wszechobecna pustka i spokój, zero turystów. W pobliżu góry Kamień zaczynają się pojawiać cmentarze wojenne z czasów I Wojny Światowej
Jeden z licznych cmentarzy na szlaku.
Góra Kamień 857m n.p.m. Podobnie jak w przypadku Kanasiówki wierzchołek zlokalizowany jest dalej na północ, kilometr od szlaku.
Kamień był jednym z celów moich pierwszych wycieczek rowerowych w 2012 roku kiedy to zacząłem jeździć rowerem po górach. Dobrze wrócić tutaj po latach.
Mijam zjazd niebieskiego szlaku w kierunku Czeremchy i dalej jadę granicą do przełęczy Beskid. Tego fragmentu granicznego nigdy nie jechałem. Niewielki podjazd na Fedorkov (lub Fujów 767m n.p.m.) i zaczyna się fajny, szybki zjazd. 200 metrów w dół po luźnych kamyczkach. Oczywiście wszystko do zjechania na wysuniętej sztycy i łysych Nobby Nickach :)

Wyjazd z lasu z pięknym widokiem na przełęcz Beskid nad Czeremchą.

Oznaczenia szlaków rowerowych
Powrót szuterkim przez uroczą dolinę Czeremchy
Widoczki w dolince
Nowa wiata typu Premium :)
Kolejne ostrzeżenia na wzór tych w Bieszczadach. Populacja miśków rośnie więc Lasy Państwowe dmuchają na zimne. Jakby co, to zawsze można powiedzieć, że ostrzegaliśmy więc po co tam lazłeś? ;)

Wyludniona wieś Czeremcha - pozostałości cmentarza
Okolice Jaślisk. Na lewo masyw Piotrusia 728m. n.p.m. W samych Jaśliskach niespodzianka. Duży ruch, ekipa filmowa kręci film "Boże Ciało" w reżyserii J. Komasy. Po "Winie Truskawkowym" D. Jabłońskiego to już drugi film o tej okolicy. Takie Beskidzkie Hollywood tutaj mamy :)

Kategoria Beskid Niski


  • DST 57.12km
  • Czas 03:50
  • VAVG 14.90km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Podjazdy 714m
  • Sprzęt 29er Superfly
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przedziwna

Sobota, 12 maja 2018 · dodano: 12.05.2018 | Komentarze 2

Po ostatnich opadach nie chciałem pchać się w okoliczne lasy, więc wybrałem bardziej otwarte tereny gdzie powinno być sucho. Wybór padł na okolice Iwonicza Zdroju. Trasa: Miejsce Piastowe-Iwonicz-Las Grabiński-Przedziwna-Żabia-Sroków Dział-Przymiarki-Rymanów Zdrój-Ladzin-Widacz-Targowiska.

Zaraz za Krosnem uciekam z krajówki nr 28 w kierunku Winnej Góry, aby do Miejsca Piastowego dojechać szuterkiem.
Przed Miejscem Piastowym wyłaniają się beskidzkie szczyty.

Aby nie jechać krajówką do Iwonicza, w Miejscu Piastowym polecam skrót przez polne drogi. Należy skierować się na ulicę Jaćmierz. Kiedy skończy się asfalt, za mostkiem skręcamy na powyższym zdjęciu w lewo, następnie w prawo i tak dojeżdżamy do Iwonicza.
Pałac Załuskich w Iwoniczu

W Iwoniczu skręcam w prawo kierując się na biało-czerwony szlak pieszy w kierunku Lasu Grabińskiego. Fajna, widokowa trasa, którą bardzo lubię. Jedyny mankament tej trasy to podłoże, a mianowicie betonowe płyty, które ciągną się blisko 2 km. Na fullu nie jest to problem ale na hardtail'u już trzęsie :)
Szlak jest świetnie oznaczony, co chwila znaki oraz tabliczki z czasem przejścia. Tutaj na wprost można dojść do "Pomnika ofiar Niemieckich z 1944 roku" w Lesie Grabińskim. Ja skręcam w lewo w kierunku Zdroju.

Szlak biegnie początkowo wzdłuż linii wysokiego napięcia (na szczęście już bez płyt betonowych). Widoczek w kierunku wschodnim na Iwonicz. Uwaga na barszcz Sosnowskiego, który w tym miejscu występuje w kilku miejscach wzdłuż polnej drogi. O tej porze roku jeszcze niewielkich rozmiarów.
Podjazd otwartymi przestrzeniami. Za mną w oddali widoczek na Krosno. Po prawej mijam Górę Ispak 482m n.p.m. Przez las fajnymi drogami można zjechać tam do Iwonicza. Ja jednak jadę dalej łąkami do Zdroju.
Idylla trwa...Po raz kolejny nie spotkałem tutaj nikogo. I jak tutaj nie kochać Beskidu Niskiego za ten spokój? Turyści raczej wybierają bardziej widokowe Przymiarki. Choć i tam dzisiaj spotkałem zaledwie kilka osób.

W Zdroju zmieniam szlak na niebiesko-żółty do źródełka Bełkotka.

Przy bulgoczącym metanem źródełku Bełkotka.

Dalej kieruję się na niebieski na Przedziwną i zielonym na Żabią.

Okolice szczytu Przedziwna 552m n.p.m. Góra całkowicie zalesiona. Fajnym zjazdem w kierunku północnym dojeżdżam do zielonego na Żabią Górę
Wyjazd z lasu. Wieś Lubatowa w cieniu Cergowej.
Na Żabiej 549m.n.p.m. widok w kierunku Srokowego Działu gdzie się udaję.
Na Przymiarki można się dostać spod Żabiej drogą. Od kiedy została wyasfaltowana nie warto się tam pchać. Niedzielni turyści teraz podjeżdżają samochodami prawie pod sam szczyt :( Tragedia!!! Polecam natomiast objazd przez wspomniany już Sroków Dział 580m n.p.m. (zdjęcie powyżej). Świetne krajobrazy, polne drogi i spokój (nie biegnie tędy żaden szlak).
Żabia zostaje z tyłu. Powolna wspinaczka na Dział.
Po takich miejscach mogę jeździć godzinami
Jest tutaj sporo takich dróg, tędy np. można pojechać w kierunku Zadniej Góry.
Docieram w końcu na Przymiarki. Stąd kieruję się na rewelacyjny zielony w kierunku Rymanowa Zdroju.
Na zielonym...


Kategoria Beskid Niski


  • DST 79.12km
  • Czas 04:53
  • VAVG 16.20km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Podjazdy 1329m
  • Sprzęt 29er Superfly
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niski z ekipą

Środa, 2 maja 2018 · dodano: 03.05.2018 | Komentarze 0

Tym razem jazda z większa ekipą po Beskidzie Niskim. Znajomi dojechali do Dukli samochodami. Ja postanowiłem rozgrzać się jazdą bezpośrednio z Krosna. Na początku dwa podjazdy na Pogórzu Jasielskim - w Kobylanach oraz na górę Franków 534m n.p.m. Nie lubię tego podjazdu. Niby nie jest wysoko ani stromo, ale podjazd jest wyjątkowo nieprzyjemny.
Podjazd żółtym szlakiem w kierunku szczytu Chyrowa 694m n.p.m. Za plecami zostaje Dukla. Sztywny podjazd początkowo po płytach betonowych. Znany z maratonów Cyklokarpaty Dukla.
Urokliwa dolinka Mszany. Dalej jazda w kierunku Ropienki i Olchowca.

W Polanach wskakujemy na żółty rowerowy do Myscowej. Bardzo widokowe miejsce.

W weekend w Dukli zaczyna się etapówka MTB Dukla Wolf Race. Po drodze oznaczenia trasy i jadąca pod prąd ekipa :)

Z Myscowej przejazd szuterkiem do Chyrowej. Na zjeździe chłopaki łapią snejka za snejkiem. Trekingowe rowery, łyse opony oraz niskie ciśnienie skutkuje licznymi defektami. W tym jeden rekord - 6 snejków na jednej dętce!
W Dukli suplementacja izotonikami z tamtejszego browaru rzemieślniczego - polecam :)
Kategoria Beskid Niski


  • DST 56.62km
  • Czas 04:01
  • VAVG 14.10km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Podjazdy 723m
  • Sprzęt Trans
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wzgórza Rymanowskie

Niedziela, 8 kwietnia 2018 · dodano: 08.04.2018 | Komentarze 0

Nareszcie ciepło, więc skierowałem azymut w kierunku Wzgórz Rymanowskich. To najbardziej na północ wysunięta część Beskidu Niskiego. Plan był ambitniejszy ale podjazd pod Przymiarki szybko zweryfikował aktualną formę. Początek roku nie rozpieszczał, więc kondycja wysiadła. Warunki terenowe jak na Niski o tej porze roku znośne. Trasa: Krościenko-Widacz-Ladzin-Rymanów-Bałucianka-Iwonicz-Miejsce Piastowe.

Na początku zieleniejąca Dębina - prawdziwa bajka

Aby uniknąć asfaltu wybrałem drogę przez pola pomiędzy Widaczem a Wróblikiem Szlacheckim

Farma wiatrowa na tle dzisiejszego celu - Wzgórz Rymanowskich: Glorieta, Sucha Góra, Mogiła, Zamczyska i pozostałe koleżanki :)

Szuterkiem pomiędzy wirującymi łopatami...

Zjazd do Ladzina

W Rymanowie wybieram niebieski szlak kalwaryjski. Doskonała alternatywa dla asfaltowej drogi dla osób jadących w kierunku Rymanowa Zdroju.Szlak bardzo widokowy, godny polecenia. W tle Mogiła 606m oraz Sucha Góra 611m.

Rzut oka na lewo, a tutaj Zamczyska 568m oraz w tle Dział nad Desznem 673m - najwyższe wzniesienie Wzgórz Rymanowskich.

Za mną dzisiejsi towarzysze podróży - wiatraki...

Na szlaku im wyżej tym coraz więcej błota.

Szlak oznaczony jest wyraźnie, ciężko zabłądzić. Zamczyska 548m i Kopiec 634m. Tą polną drogą można zjechać do Posady Górnej gdyby komuś znudziła się dalsza wspinaczka.

Ale nie warto korzystać z tego skrótu, tylko odpocząć korzystając z wiaty i kontynuować wspinaczkę.

Dalej w kierunku Mogiły. Forma tragiczna tak więc niewiele brakowało a mógłbym w niej spocząć na czas wiekuisty :)

Blisko szczytu od niebieskiego odchodzi szlak żółty w kierunku świętego źródełka w Klimkówce i dalej do Iwonicza. Szlak trochę bardziej zakrzaczony ale również wart eksploracji :)

Końcówka to już prawdziwy podkarpacki klasyk - błoto oraz zrywka na szlaku.

Docieram do granicy lasu, w miejscu nieczynnego wyciągu narciarskiego. Gdzieniegdzie widać pozostałości oraz złom po tej konstrukcji.

Zjazd do Rymanowa Zdroju. Przyjemny singielek, niestety sporo błoto więc pokonany asekuracyjnie i w dość ślamazarnym tempie.

W Zdroju tłocznie. Nie robię zdjęć ani nie odpoczywam tylko szybo asfaltem jadę przez Deszno do Bałucianki. Zaczynam podjazd pod Przymiarki.

Na Przymiarkach wietrznie, widoczność w kierunku południowym też bez rewelacji. Zdjęcie na ponętne kształty Królowej Beskidu Dukielskiego - Cergowej :)

W centrum Kamień 857m i pasmo graniczne.

W kierunku Krosna

Do Iwonicza Zdroju zjeżdżam zielonym szlakiem albo raczej z jego pozostałościami w okolicy góry Uhliska 611m.

Ostatni raz dzisiaj wiatraki
Jak zwykle rewelacyjny zjazd połoninkami do Iwonicza Zdroju.

Powrót do domu przez polne drogi pomiędzy Iwoniczem a Miejscem Piastowym.
Kategoria Beskid Niski