Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi HerrSpiegelmann z miasteczka Krosno. Mam przejechane 4292.29 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 12.09 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy HerrSpiegelmann.bikestats.pl
Statystyki
Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2018

Dystans całkowity:336.49 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:21:29
Średnia prędkość:15.66 km/h
Suma podjazdów:4926 m
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:84.12 km i 5h 22m
Więcej statystyk
  • DST 103.95km
  • Czas 05:41
  • VAVG 18.29km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Podjazdy 1421m
  • Sprzęt Trans
  • Aktywność Jazda na rowerze

Odrobina Niskiego

Niedziela, 30 września 2018 · dodano: 02.10.2018 | Komentarze 0

Zimny poranek (-2 stopnie) nie zachęcał zbytnio do wczesnego wyjazdu. Tradycyjnie nie miałem planu na wycieczkę, więc padła decyzja aby podjechać w Niski na jakieś wyższe wzniesienie bo widoczność zapowiadała się całkiem znośna.
Zalew na Wisłoku w Sieniawie

Z drogi w kierunku Puław zjechałem na przełom Wisłoka w Rudawce Rymanowskiej. Dawno tutaj nie byłem. Odwiedzenie tego miejsca o tej porze okazał się strzałem w dziesiątkę. Oszroniona trawa na tle wychodni fliszu i różnokolorowych barw jesiennego lasu wykreowała wręcz bajkowy klimat.


Jest i Wisłok u podnóża ściany

Za Puławami jadę w kierunku drogi leśnej prowadzącej do Polan Surowicznych. Droga ta została kilka lat temu wyasfaltowana i wijąc się pomiędzy wzniesieniami Polańskiej i Gniazda Jawornika opada w kierunku południowym.

Jesienne barwy

Na przełęczy można zmienić kierunek jazdy przy kapliczce na leśny szlak Beskidzkiej Trasy Kurierskiej "Jaga Kora" biegnącego z Rymanowa do Jasiela. Przejechałem go 2 lata temu i jazda nim dostarcza sporo emocji związanych z dzikością tego terenu.
Nowo postawiona wiata typu premium przy rozjeździe na Polany Surowiczne 
W Wisłoku Wielkim odbijam na żółty szlak na Pasmo Bukowicy. Tego fragmentu żółtego od tej strony nigdy nie jechałem. Niestety jest to teraz wyasfaltowana droga leśna.

Widoczek z Tokarni (778m npm) wraz ze Skibicami najwyższego wzniesienia Pasma Bukowicy.
Widok w przeciwnym kierunku...

I jeszcze raz Tokarnia...

Zjazd polnymi drogami do Bukowska, w tle wiatraki na pogórzu bukowskim

Klimat pogórza bukowskiego - osamotniona kapliczka wśród pól


  • DST 49.56km
  • Czas 03:44
  • VAVG 13.28km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Podjazdy 875m
  • Sprzęt Trans
  • Aktywność Jazda na rowerze

Umizgi Jesienne

Niedziela, 23 września 2018 · dodano: 23.09.2018 | Komentarze 0

Niestety lato nieubłaganie odeszło, wraz z tym nadeszło załamanie pogody. Nie lubię takich drastycznych zmian temperatur. Człowiek za bardzo nie wie w co się ubrać, cokolwiek i tak się wybierze to potem okaże się, że i tak jest za gorąco albo za zimno. Z takimi dylematami stojąc niczym nastolatka przed imprezą i szafą, wybrałem jednak jazdę po części "na krótko" i udałem na pierwsze spotkanie z Panią Jesienią. Na początku Jesień oczarowała mnie ciepłem i blaskiem, by pod wieczór obejść się ze mną chłodno. Czy coś z tego będzie więcej? Zobaczymy... Dzisiaj tylko okolica, niewiele ostatnio jeżdżę więc wybór był oczywisty i najbliższy. W Czarnorzekach po wczorajszych opadach niezaciekawie, sporo błota na zrywkowych drogach, piaskowce i korzenie śliskie wiec jazda bardzo asekuracyjna, żeby sobie zębów nie wybić. Przy okazji napatoczyłem się na coroczny uphill "Rowerowa Jazda Pod Górę" z metą usytuowaną w pobliżu wyciągu narciarskiego. Coraz mniej uczestników z roku na rok, naliczyłem tylko kilkunastu rowerzystów oraz, tutaj nowość kilku narto-rolkarzy.

Widoczki na kotlinę z Działu

Piaskowce ciężkowickie

Widoczna skromna meta zawodów. Z tej perspektywy widać jak niszowe są to zawody :)

Pasmem Suchej Góry

W kierunku Bud Woslkich. Kiedyś tymi ścieżkami poprowadzone były zawody MTB Krosno. Teraz to królestwo niekończącej się wycinki. Wyrównana droga spychaczami z luźnym podłożem, która po deszczu przeistacza się w typowy buto-zasysacz. Tragedia, nie dało się po tym iść nie mówiąc o jeździe.


  • DST 111.57km
  • Czas 07:49
  • VAVG 14.27km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Podjazdy 2018m
  • Sprzęt Trans
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pogórza w stylu komfort

Niedziela, 9 września 2018 · dodano: 11.09.2018 | Komentarze 0

Pogórze Karpackie to taki typowy chleb powszedni do jazdy MTB w moich okolicach. O ile te zlokalizowane na Podkarpaciu i wschodniej Małopolsce mam dość dobrze objeżdżone, to te Zachodniobeskidzkie to już dla mnie terra incognita. Przyszedł więc czas opuścić podkarpacką norę i podążyć w nieznane. Wyjazd 05:30, ciemno i mglisto, w okolicy Jasła zaczyna padać. Nie wyglądało to dobrze. Na szczęście z każdym kilometrem na zachód pogoda się poprawiała, by w Limanowej przywitać słonecznym porankiem.
Z pogórzami jest odwieczny problem z ich regionalizacją, określeniem dokładnych granic, najwyższych wzniesień. Dla purystów i ortodoksów górskich  może to być problem. Dla mnie na pewno nie jest:). Na początek Pogórze Wiśnickie, start kilkadziesiąt metrów poniżej od wzniesienia Jaszczurówka 538m n.p.m. Przez niektórych uważane za najwyższe na wiśnickim. Niestety nie biegnie przez nie żaden szlak, a że nie chciałem zaczynać od krzaczingu i czas gonił to odpuszczam "zaliczenie".

Górka Kostrza o spornej wysokości. To już Beskid Wyspowy. Charakterystyczny kształt świetnie sprawdza się jako punkt nawigacyjny. Początek to asfaltowa trasa wzdłuż czerwonego rowerowego. Później w Jodłowniku zmiana na zielony pieszy aż do Pogorzany gdzie czas zasmakować terenu na czarnym i niebieskim pieszym  w paśmie Cietnia na Wyspowym, płynnie przechodzącym w charakter pogórzański w części północnej. Tutaj pierwszy szok jaki doświadczyć może podkarpacki przybysz to oznaczenia szlaku. Farby tutaj nie żałują.

Druga kwestia to czułem się tutaj jak w parku miejskim na wycieczce klasowej. Szerokie, uprzątnięte drogi, brak zrywki. A z dzikiej zwierzyny to "najgroźniejsze" były szczekające kajtki grzybiarzy. Jeżeli były jakieś głębsze koleiny wypełnione nigdy niewysychającymi kałużami to zawsze obok znajdowało się komfortowe obejście. Pomyślałem, że w takich warunkach to nawet ciężko kleszcza złapać. Ale spokojnie, to jeszcze pogranicze wyspowego zaraz wkroczymy w interior pogórzański i tam musi być paździerz, myślałem naiwnie :)

Po wyjeździe na polankę z przełęczy pod Grodziskiem roztaczają się przyjemne widoczki - tutaj Pasmo Lubomira I Łysiny.
A tutaj dopiero co przejechany fragment Pasma Cietnia. Trzeba przyznać, że ładnie wyglądają te rozległe dolinki pomiędzy szczytami wyspowego. Ale to historia na inny wyjazd, dzisiaj jestem tutaj aby zwiedzić pogórze. Czyli dalej niebieski na Pasmo Glichowca.
Okazało się, że pogórze oferuje identyczne, komfortowe, higieniczne warunki do jazdy. Spokojny, leniwy interwał. na całej długości szlaku do miejscowości Trzemeśnia.

Nieliczne okienko widokowe w kierunku północnym
Dojazd asfaltem do Myślenic, przekroczenie rzeki Raby i witamy na Pogórzu Wielickim. Szybkie zwiedzanie miejscowości i zmiana koloru szlaku na żółty w kierunku Pasma Barnasiówki. 
Początek szlaku to polna droga o niewielkim nachyleniu
Myślenice znikają za plecami
Nachylenie rośnie, czas na wypych, krótki ale treściwy.
Historia się powtarza, w paśmie Barnasióki warunki sterylne. Okolice wzniesienia Dalin 506m n.p.m. I tak jest przez cale pasmo, przyjemny interwał, szlak przebiega w okolicy najwyższego wzniesienia Barnasiówka 566m przez niektórych uważanego za najwyższe na Pogórzu Wielickim.
Końcówka szlaku to szybki zjazd przyprawiony korzennym posmakiem. Pojawiają się dość spore koleiny, które zmuszają do zwiększenia czujności. Mieksce to przypominało mi trochę miejscowe Czarnorzeki.
Korzenne przyprawy


Powrót do samochodu już niestety w większości asfaltami, przeplatanymi nielicznymi wjazdami w teren. Tutaj jeszcze fragment niebieskiego w okolicy miejscowości Polanka
Na koniec podziwianie widoczków Wyspowego z platformy widokowej w Gruszowie
Reasumując wyjazd, udało się zaledwie uszczknąć pogórzy zachodniobeskidzkich. Miejsca bardzo ucywilizowane, warte odwiedzenia jako odskocznia od tego do czego jestem przyzwyczajony w najbliższych okolicach.


  • DST 71.41km
  • Czas 04:15
  • VAVG 16.80km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Podjazdy 612m
  • Sprzęt 29er Superfly
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niedzielne kręcenie

Niedziela, 2 września 2018 · dodano: 02.09.2018 | Komentarze 0

Wycieczka w większej ekipie po najbliższej okolicy.
Jeden z ciekawiej położonych i zadbanych cmentarzy z I Wojny Światowej w Bierówce nr 20