Info
Ten blog rowerowy prowadzi HerrSpiegelmann z miasteczka Krosno. Mam przejechane 4292.29 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 12.09 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2020, Sierpień1 - 0
- 2020, Czerwiec1 - 0
- 2020, Luty2 - 0
- 2020, Styczeń4 - 0
- 2019, Grudzień1 - 0
- 2019, Kwiecień4 - 5
- 2019, Marzec2 - 2
- 2019, Luty5 - 0
- 2018, Listopad1 - 0
- 2018, Październik3 - 5
- 2018, Wrzesień4 - 0
- 2018, Sierpień5 - 8
- 2018, Lipiec8 - 3
- 2018, Czerwiec7 - 11
- 2018, Maj14 - 19
- 2018, Kwiecień11 - 2
- 2018, Marzec3 - 0
- 2018, Luty3 - 0
- 2018, Styczeń7 - 0
- 2017, Grudzień1 - 0
- DST 56.30km
- Czas 04:47
- VAVG 11.77km/h
- Temperatura 29.0°C
- Podjazdy 1488m
- Sprzęt Trans
- Aktywność Jazda na rowerze
Podróż sentymentalna
Sobota, 4 sierpnia 2018 · dodano: 04.08.2018 | Komentarze 2
Sezon 2018 w pełni a przeglądając tegoroczną mizerną listę przejechanych tras jedna rzecz nie dawała mi spokoju, a mianowicie brak jazdy w pobliskich Bieszczadach. Dramat. Nie namyślałem się długo kiedy kumpel zaproponował abym przygotował coś ciekawego i widokowego w tamtych rejonach. Widokowe i legalnie dostępne rowerowo jest na pewno pasmo graniczne od Przełęczy nad Roztokami do Riabiej Skały. Wprawdzie na jego hardtaila się to za bardzo nie nadaje, ale niech się chłop przeciera :D. Ostatni raz jechałem to w 2013 roku również na HT na kole 26. Ależ ten czas leci...Start o 07:30 z Cisnej, jest 13 stopni ale wiadomo, że za kilka godzin za takim "komfortem termicznym" będę marzył. Wybieram dłuższą trasę do przełęczy przez nieistniejącą wieś Solinka.
Majdan - nie może zabraknąć bieszczadzkiej ciuchci :)
Wybór tej drogi nie okazał się jednak zbyt szczęśliwy. Na szybkim szutrowym zjeździe z przełęczy Pryslipce na jednym z rozwalających się kanałów biegnących w poprzek drogi dobijam tylną oponę. Efekt - klasyczna szmata, powietrze szybko uchodzi co daje już do myślenia. Zaczynają się kłopoty serwisowe, przy drugiej łatce powietrze dalej uchodzi więc daję sobie już spokój z reanimacją dętki i zakładam zapas. Niedobrze, pozbywam się jedynego zapasu na samym początku wyrypy. Ale nawet takie historie nie są w stanie przyśpieszyć zmiany i zwiększyć mój zapał do konwersji na tubless'y :)
Przełęcz nad Roztokami jak zwykle wita przyjemnymi widoczkami w kierunku Słowacji
Zaczynamy powolny wypycho-podjazd na Okrąglik. Wzdłuż szlaku Nadleśnictwo Cisna poustawiało kilkanaście tablic informacyjnych o "Szańcach konfederatów barskich". Chyba jakaś nowa sprawa, nie pamiętam tego jak zjeżdżałem z Jasła w ubiegłym roku. Ale raczej zjeżdżając z Okrąglika warto patrzeć pod koła niż zaczytywać się w historii. Zresztą podejście też nie sprzyja zbytnio czytaniu :)
Jest i Okrąglik 1101m n.p.m. i okienko widokowe na Słowację. Na szczycie krótka rozmowa z napotkanymi Słowakami. Poza tym na szlaku zupełne pustki.
Potem następuje 5 km niezbyt ciekawej jazdy przez las w kierunku Płaszy 1162m n.p.m.
Ale od tego miejsca zaczyna się już super jazda. Widoczek #1
Płasza #2 widok za plecami
Plasza #3 północne strony z widokiem na połoniny
Na Płaszy chwilowy odpoczynek i bardzo miła konwersacja z samotną, pieszą, przyjezdną turystką :) Okazało się, że dziewczyna jeździ enduro w bardziej cywilizowanych zachodnich Beskidach na Tranc'u a w Bieszczady wybrała się pospacerować. Zauroczeni widokami nieśpiesznie opuszczamy Płaszę :)
Szybki i fajny zjazd z Płaszy, aby za chwilę zacząć podjazd pod Przełęcz pod Dziurkowcem i sam Dziurkowiec
W dolince wioska Runina na Słowacji
Fantazjując i zastanawiając się dlaczego nie wziąłem nr telefonu osiągam Dziurkowiec 1188m n.p.m. :D Widoki jak zawsze z tej góry są przednie. Termometr umiejscowiony na tablicy z nazwą góry wskazuje 23 stopnie. Jest bardzo przyjemnie. Niestety zaczynają się klasyczne dramaty z brakiem wody. Kumpla zaczyna odcinać, przesadziłem jednak z tą trasą dla niego. A jeszcze nie wie co go czeka na zjeździe w kierunku Wetliny z Riabiej Skały oraz Jawornika.
Jeszcze jeden widoczek i dojeżdżamy do Riabiej Skały 1199m n.p.m. Stąd pozostaje już tylko dostać się do Wetliny. Drogowskaz wskazuje 3h dla piechurów. Przypomina mi to, że nie jest to klasyczny zjazd tylko po drodze mamy jeszcze Paportną o takiej samej wysokości i niewiele niższy Jawornik 1021m n.p.m., pod które też trzeba podejść już na zupełnym przesuszeniu. Zjazd powolny, czekam na kumpla który w większości musi sprowadzać rower a jest tam co pozjeżdżać. W tym miejscu pojawia się już więcej turystów wychodzących od strony Wetliny.
Wyjazd z lasu z widoczkiem na Połoniny. Powrót do Cisnej już asfaltem przez ratujący życie sklep w Smereku.
Pierwotnie chciałem zahaczyć jeszcze o czerwony szlak w kierunku Fereczatej i zjechać do samej Cisnej kapitalną szutrówką po dawnym torowisku kolejki leśnej, ale nie chciałem już dobijać kumpla.
Reasumując wyprawa ogólnie udana z naciskiem na widoczki. Na szlaku warunki znośne, niewielkie ilości błota, które prażące słońce szybko wysusza. Nie mówię tutaj o mijanych po bokach drogach zrywkowych, tam panuje nadal błotne El Dorado.
Kategoria Bieszczady
- DST 33.40km
- Czas 02:06
- VAVG 15.90km/h
- Temperatura 27.0°C
- Podjazdy 281m
- Sprzęt 29er Superfly
- Aktywność Jazda na rowerze
Okoliczne krzaki
Środa, 1 sierpnia 2018 · dodano: 01.08.2018 | Komentarze 2
Na szybko okoliczne zakrzaczone pola: Targowiska-Widacz-Miejsce Piastowe-WrocankaNieużytkowane lotnisko Iwonicz w miejscowości Pustyny. Tutaj część utwardzona o długości 1,4 km
Okolice Widacza i Targowisk
Okolice Miejsca Piastowego. W tle Wzgórza rymanowskie
W kierunku Miejsca Piastowego
Kategoria Okolice
- DST 52.05km
- Czas 04:24
- VAVG 11.83km/h
- Temperatura 26.0°C
- Podjazdy 601m
- Sprzęt 29er Superfly
- Aktywność Jazda na rowerze
Forty przemyskie - trasa północna
Wtorek, 31 lipca 2018 · dodano: 31.07.2018 | Komentarze 0
W ubiegłym roku udało się objechać południową część fortyfikacji przemyskich. W tym roku razem z Wojtkiem i Arturem przejechaliśmy pozostałą część leżącą na północ od Przemyśla wzdłuż czarnego szlaku. Przewodnikiem po okolicy był oczywiście Artur rodowity Przemyślanin. Porównując obydwie trasy nasuwają się takie oto nomen omen przemyślenia. Pod względem rowerowym ciekawszy teren i klimat oferuje część południowa. Większość fortów jest mocno zniszczona i ulokowana w dość niedostępnym, zakrzaczonym terenie. Natomiast północna połówka to bardziej ucywilizowana forma. Miejsca odkrzaczone, wykoszone, większość pozostałości budynków w dość dobrej formie, niektóre ogrodzone, z zakazem wejścia lub z okienkiem kasowym jak w Forcie Werner. Rowerowo również poprowadzone asfaltami i szutrami co zbytnio mnie nie zmartwiło ponieważ poprzedniej nocy w Przemyślu była burza z mocnymi opadami więc dzisiejsze nieliczne wjazdy w teren to klasyczna błotna rzeźnia.Próg ujęcia wodnego na Sanie
Centrum rekreacyjno-sportowe Plaża Ostrów na pobliskiej żwirowni
Opuszczamy Ostrów i w miejscowości Kuńkowice zaczynamy jazdę czarnym rowerowym szlakiem fortecznym. Na początek dobrze zachowany, ciekawy Fort VIII Łętownia.
Fort Łętownia
Następny na szlaku to Fort IX Brunner. Tutaj natomiast niewiele pozostało do zwiedzania.
Brunner - widok z góry
A to już pozostałości Fortu IX A Przy Krzyżu
Klimatyczny Fort X Orzechowce
Wnętrze fortyfikacji
Umocnienia ziemne wzdłuż szlaku
Po przekroczeniu drogi nr 881 znajduje się niewielki Fort X A Pruchnicka Droga, który można łatwo przeoczyć. Choć niewiele tutaj jest do oglądania :)
Kolejny dobrze zachowany Fort XI Duńkowiczki, wyróżniający się doskonałą akustyką :)
Duńkowiczki cd
Do Fortu XII Werner wejście możliwe po zakupie biletu w kasie.
Polne drogi w kierunku Bolestraszyc
Niedostępny do zwiedzania i ogrodzony Fort XIII B Bolestarszyce.
Ciekawy Fort XIII San Rideau
San Rideau cd
Fort można objechać dookoła. Za główną fortyfikacją ciągną się kolejne umocnienia. W Bolestarszycach kończy się czarny rowerowy
szlak. Powrót do miasta przy pomocy Green Velo.
Trochę jeszcze zwiedzania miasta...
Jazda po parku
Kolejne fortyfikacje umiejscowione w parku
Na koniec panorama miasta z Podgórza
Kategoria Pogórze Przemyskie
- DST 40.01km
- Czas 02:04
- VAVG 19.36km/h
- Temperatura 28.0°C
- Podjazdy 456m
- Sprzęt 29er Superfly
- Aktywność Jazda na rowerze
Bez zmian
Poniedziałek, 30 lipca 2018 · dodano: 30.07.2018 | Komentarze 0
Czarnorzeki-Jabłonica P.- HaczówPrzeprawa przez Tabor w Haczowie
Kategoria Okolice, Pogórze Dynowskie
- DST 55.26km
- Czas 02:41
- VAVG 20.59km/h
- Temperatura 25.0°C
- Podjazdy 386m
- Sprzęt 29er Superfly
- Aktywność Jazda na rowerze
Okolica
Piątek, 27 lipca 2018 · dodano: 29.07.2018 | Komentarze 0
Bratkówka-Rzepnik-Wojkówka-Bajdy-JedliczeZamglona Jazowa
Kategoria Okolice
- DST 49.31km
- Czas 02:59
- VAVG 16.53km/h
- Temperatura 26.0°C
- Podjazdy 694m
- Sprzęt Trans
- Aktywność Jazda na rowerze
Rezerwat Kretówki po raz n-ty
Poniedziałek, 23 lipca 2018 · dodano: 23.07.2018 | Komentarze 0
Wyciągnąłem na spacer zakurzonego Trance'a na pobliskie kretówki. Kategoria Pogórze Dynowskie
- DST 49.03km
- Czas 02:51
- VAVG 17.20km/h
- Temperatura 25.0°C
- Podjazdy 689m
- Sprzęt 29er Superfly
- Aktywność Jazda na rowerze
Sucha Góra
Niedziela, 22 lipca 2018 · dodano: 22.07.2018 | Komentarze 0
Zweryfikować warunki w terenie w okolicy Suchej Góry.Szuterek do Komborni już prawie suchy
Przeszkody po ostatnich burzach
Pod nadajnikiem na Suchej Górze
W lesie na czarnym szlaku warunki dość dobre, miejscami tylko niewielkie błoto - w sumie nazwa góry zobowiązuje :)
Kategoria Pogórze Dynowskie
- DST 109.78km
- Czas 05:50
- VAVG 18.82km/h
- Temperatura 21.0°C
- Podjazdy 1315m
- Sprzęt 29er Superfly
- Aktywność Jazda na rowerze
Byle pojeździć; gdziekolwiek-cokolwiek
Piątek, 20 lipca 2018 · dodano: 20.07.2018 | Komentarze 1
Lipiec pod względem jazdy to jakieś nieporozumienie. W oczekiwaniu na poprawę pogody dałem się namówić na jazdę po asfaltach. Po tak długim poście rowerowym taką jazdę "biorę w ciemno" i nie trzeba mnie długo namawiać. Zwłaszcza, jeżeli mają to być moje ulubione rejony pogórza dynowskiego w okolicy Sanu. We czwartek w nocy wszystko przygotowane, portal meteo daje nadzieję na bezdeszczowy piątek. Pobudka o 06:30, za oknem ciemne chmury, szybka weryfikacja meteo a tutaj zmiana, zapowiadają deszcz i burze od 09:00 do 12:00, no nie :( Po siódmej jeszcze zaczyna padać. Ale nie, nic mnie już nie zawróci z drogi. Pakujemy się z Arturem do samochodu i kierujemy się w stronę Brzozowa. Start w Jasionowie, przez całą drogę pada deszcz, nastroje minorowe 100 km w deszczu nie napawa optymistycznie :)Kierujemy się na miejscowość Górki, potem Strachocina, Kostarowce, Falejówka i podjazd pod Pasmo Grabówki.
Miejscowość Raczkowa
Męczący podjazd pod Pasmo Grabówki. Jedyny plus to przestaje padać. Jechałem tędy ostatni raz 2 lata temu. Są zmiany, dołożyli również od strony Raczkowej płyty więc już mamy 100% jazdy po betonie przez pasmo.
.
Zmiana kierunku w stronę Mrzygłodu i do Sanu. Zamglone i zachmurzone pierwsze wzniesienia Gór Słonnych.
Kładka na Sanie pomiędzy miejscowościami Ulucz- Witryłów.
Tzw. Ptasi Uskok, miejsce gdzie 15 lat temu walczyłem o życie na spływie kajakowym Sanok-Krzemienna-Słonne :)
Następnie jedziemy w kierunku Wary i serpentynek w Izdebkach. Dodatkowo udajemy się jeszcze przez Golcową na punkt widokowy - wzgórze 460m n.p.m skąd rozpościerają się fajne widoki na tę część pogórza. Jeszcze tylko odwiedziny góry św. Michała i powrót przez Blizne, Brzozów i Turze Pole do samochodu.
Fajna wycieczka wyszła pomimo początku z deszczem i jazdy 100km asfaltami. Cóż zrobić, zanim teren na tyle wyschnie to trzeba się będzie jeszcze nie raz przeprosić z asfaltozą.
Kategoria Pogórze Dynowskie
- DST 50.72km
- Czas 02:53
- VAVG 17.59km/h
- Temperatura 21.0°C
- Podjazdy 618m
- Sprzęt 29er Superfly
- Aktywność Jazda na rowerze
Przymiarki
Sobota, 7 lipca 2018 · dodano: 07.07.2018 | Komentarze 0
Standardowa, krótka trasa po śniadaniu :) Wrocanka, Rogi, Lubatówka, Lubatowa, Rymanów, Ladzin, Widacz.Do Iwonicza Zdroju chciałem przebić się przez Las Grabiński w Rogach ale ostatni przegląd lokalnej prasy trochę ostudził mój zapał do krzaczingu :) Takie spotkania już10 km w linii prostej od Krosna.
http://krosno112.pl/aktualnosci/inne/item/5243-uwa...
Pojechałem więc przez Lubatową na Sroków Dział a dalej na Przymiarki.
Cergusia
Na Przymiarkach nawet sporo turystów. Widoczek na dolinkę nieistniejącej wsi Wólka
Podjechałem jeszcze na pobliską Kopę 640 m n.p.m. - najwyższy szczyt na Przymiarkach. I pozostał już tylko zjazd zielonym do Rymanowa.
W Zdroju pustawo i tak trochę smętnie. Rzeka Tabor w niskich stanach :). Powrót asfaltem do Krosna.
Kategoria Beskid Niski
- DST 20.19km
- Czas 01:16
- VAVG 15.94km/h
- Temperatura 25.0°C
- Podjazdy 278m
- Sprzęt 29er Superfly
- Aktywność Jazda na rowerze
Wyścig Kolarski Solidarności i Olimpijczyków
Środa, 4 lipca 2018 · dodano: 04.07.2018 | Komentarze 2
Niewiele jazdy w ostatnich tygodniach. W telewizji Mundial, w pracy kierat przed urlopem a pogoda też nie rozpieszczała. Dzisiaj natrafiła się okazja aby wreszcie się ruszyć z domu i pokibicować kolarzom. Najlepsze widoki i emocje oczywiście serwuje premia górska na zamku Kamieniec. W tym roku zdobywana dwukrotnie.Podjazd pod Kamieniec
Walka na całego :)
II podjazd
Jeszcze tylko rzut oka na Suchą...
i powrót do domu
Kategoria Pogórze Dynowskie