Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi HerrSpiegelmann z miasteczka Krosno. Mam przejechane 4292.29 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 12.09 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy HerrSpiegelmann.bikestats.pl
Statystyki
  • DST 69.00km
  • Czas 04:26
  • VAVG 15.56km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Podjazdy 1200m
  • Sprzęt Trans
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wołanie dalekich wzgórz

Piątek, 14 sierpnia 2020 · dodano: 18.08.2020 | Komentarze 0

Powrót na Pogórze przemyskie po dwuletniej przerwie. Start na parkingu w Birczy o 07:00, kierując się czerwonym szlakiem Przemysko-Sanockim w stronę interioru pogórza. Początek asfaltowy do miejsca biwakowego z niewielką wieżą widokową na szczycie wzgórza Chomińskie 438m skąd rozpościerają się pierwsze widoczki na pogórze oraz Góry Sanocko-Turczańskie
Chomińskie - widok na południowy wschód

Chomińskie - południowy zachód
Czas na zjazd po polnej drodze w kierunku drogi na Huwniki. W zacienionych jeszcze dolinkach przejmujące zimno na zjazdach oraz zupełny brak cywilizacji.

Posada Rybotycka - najstarsza w Polsce zachowana cerkiew obronna
Tuż za cerkwią czerwony szlak odbija na północ, zaczyna się podjazd po płytach w kierunku góry Kopystańka. Pomimo już kilkukrotnych wizyt w tej okolicy nie było okazji aby ją "zdobyć" rowerowo. Podjazd niezbyt wymagający, w całości "z siodła". Po wjeździe do lasu chwilowe kłopoty orientacyjne, kiepskie oznaczenie szlaku, ścieżka też nie wydeptana - turystów brak.. Ważne aby trzymać się cały czas linii energetycznej aż oczom ukarze się taki widoczek...
skąd już widoczny jest krzyż i kulminacja Góry Kopystańka 541m - kiedyś uznawana za najwyższą na Pogórzu przemyskim



Trzeba przyznać, ze widoczki z tego miejsca są rewelacyjne

Koniec kontemplacji widoczków - szybki zjazd żółtym szlakiem do Rybotycz a następnie niebieskim do Huwnik. Odcinek niebieskiego z Przemyśla do Arłamowa już znałem będąc tutaj w 2016 roku. Po przekroczeniu rzeki Wiar kładką czeka nas krótki i stromy podjazd do Kalwarii Pacławskiej, a tam w sanktuarium dość spory ruch.

Wiar w Huwnikach

Czas na kapitalne widokowo fragmenty trasy - tutaj Połoniki kalwaryjskie i wzgórze Żytne 505m. Na szczycie, przy wiacie krótka pogawędka ze Strażą Graniczną.

W kierunku Paportnego - nieistniejącej wsi, a stąd już tylko 500 metrów do granicy.
Szlak niebieski następnie wije się leśną drogą do Arłamowa gdzie odbijam do doliny Jamnej kolejnej nieistniejącej wsi. W tym miejscu również jeszcze nie byłem. To błąd, kapitalne miejsce na rower, droga po zdezelowanym asfalcie biegnie z widokiem na malownicze wzgórza.

Jamna#1

Jamna#2
Po dojechaniu do Trójcy obieram jeszcze kurs na Łomną gdzie leśnymi drogami Pasma Kiczerki wracam do Birczy.
Generalnie udany wyjazd, w sumie pierwszy w dalszej okolicy od domu w tym beznadziejnym roku. Oby takich więcej...





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!