Info
Ten blog rowerowy prowadzi HerrSpiegelmann z miasteczka Krosno. Mam przejechane 4292.29 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 12.09 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2020, Sierpień1 - 0
- 2020, Czerwiec1 - 0
- 2020, Luty2 - 0
- 2020, Styczeń4 - 0
- 2019, Grudzień1 - 0
- 2019, Kwiecień4 - 5
- 2019, Marzec2 - 2
- 2019, Luty5 - 0
- 2018, Listopad1 - 0
- 2018, Październik3 - 5
- 2018, Wrzesień4 - 0
- 2018, Sierpień5 - 8
- 2018, Lipiec8 - 3
- 2018, Czerwiec7 - 11
- 2018, Maj14 - 19
- 2018, Kwiecień11 - 2
- 2018, Marzec3 - 0
- 2018, Luty3 - 0
- 2018, Styczeń7 - 0
- 2017, Grudzień1 - 0
- DST 109.78km
- Czas 05:50
- VAVG 18.82km/h
- Temperatura 21.0°C
- Podjazdy 1315m
- Sprzęt 29er Superfly
- Aktywność Jazda na rowerze
Byle pojeździć; gdziekolwiek-cokolwiek
Piątek, 20 lipca 2018 · dodano: 20.07.2018 | Komentarze 1
Lipiec pod względem jazdy to jakieś nieporozumienie. W oczekiwaniu na poprawę pogody dałem się namówić na jazdę po asfaltach. Po tak długim poście rowerowym taką jazdę "biorę w ciemno" i nie trzeba mnie długo namawiać. Zwłaszcza, jeżeli mają to być moje ulubione rejony pogórza dynowskiego w okolicy Sanu. We czwartek w nocy wszystko przygotowane, portal meteo daje nadzieję na bezdeszczowy piątek. Pobudka o 06:30, za oknem ciemne chmury, szybka weryfikacja meteo a tutaj zmiana, zapowiadają deszcz i burze od 09:00 do 12:00, no nie :( Po siódmej jeszcze zaczyna padać. Ale nie, nic mnie już nie zawróci z drogi. Pakujemy się z Arturem do samochodu i kierujemy się w stronę Brzozowa. Start w Jasionowie, przez całą drogę pada deszcz, nastroje minorowe 100 km w deszczu nie napawa optymistycznie :)Kierujemy się na miejscowość Górki, potem Strachocina, Kostarowce, Falejówka i podjazd pod Pasmo Grabówki.
Miejscowość Raczkowa
Męczący podjazd pod Pasmo Grabówki. Jedyny plus to przestaje padać. Jechałem tędy ostatni raz 2 lata temu. Są zmiany, dołożyli również od strony Raczkowej płyty więc już mamy 100% jazdy po betonie przez pasmo.
.
Zmiana kierunku w stronę Mrzygłodu i do Sanu. Zamglone i zachmurzone pierwsze wzniesienia Gór Słonnych.
Kładka na Sanie pomiędzy miejscowościami Ulucz- Witryłów.
Tzw. Ptasi Uskok, miejsce gdzie 15 lat temu walczyłem o życie na spływie kajakowym Sanok-Krzemienna-Słonne :)
Następnie jedziemy w kierunku Wary i serpentynek w Izdebkach. Dodatkowo udajemy się jeszcze przez Golcową na punkt widokowy - wzgórze 460m n.p.m skąd rozpościerają się fajne widoki na tę część pogórza. Jeszcze tylko odwiedziny góry św. Michała i powrót przez Blizne, Brzozów i Turze Pole do samochodu.
Fajna wycieczka wyszła pomimo początku z deszczem i jazdy 100km asfaltami. Cóż zrobić, zanim teren na tyle wyschnie to trzeba się będzie jeszcze nie raz przeprosić z asfaltozą.
Kategoria Pogórze Dynowskie
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!